Lubię piękne i drogie auta, zapach skórzanej tapicerki, duże wyświetlacze i bajery, dzięki którym w samochodzie czuję się bezpiecznie. Ale nie dlatego wybraliśmy się w tym roku na Motor Show Poznań 2017.
Motor Show Poznań to największe targi motoryzacyjne w Polsce i zdaje się czwarte pod względem rozmachu w Europie. Dodatkowo jedyne na jakich byłam bo nie jestem fanatyczką motoryzacji i nie będę udawać, że jest inaczej ale pokażę wam za to kilka pozycji, które przypadły mi do gustu.
Na Motor Show w Poznaniu można było zobaczyć auta sportowe, użytkowe i luksusowe, prototypy i zabytki, ciężarówki, motory, quady a nawet łodzie. Moją, kobiecą uwagę na początku przykuły cukierkowo kolorowe auta prezentowane przez opalonych hostów bez koszulek. Niestety zdjęcia w tym sektorze robił akurat M. i z jakiegoś powodu ustrzelił tylko kawałek.
Z sentymentu do Audi zrobiłam kilka zdjęć samochodom mojej ulubionej, niemieckiej marki i nie ukrywam, że każdy z nich bardzo mi się podobał.
Najbardziej jednak żółte R8 cabrio.
Mój kochany M., który też na Motor Show do Poznania pojechał w jednym celu powiedział, że te dwa to polskie wynalazki. Nie wyglądają, prawda?
Był jeszcze Rolls Royce Dawn, który wybrałabym na swój pojazd gdybym chciała, żeby mnie z miejsca na miejsce wożono.
Mercedes otrzymał w tym roku nagrodę Grand Prix Motor Show za najbardziej wyróżniające się stoisko. Trzeba przyznać, że Mercedesów było sporo, a najbrzydszy z nich to ta paskuda.
Królowa, moje drogie, jest tylko jedna i właśnie dla tej marki, tego modelu i tego niesamowitego uczucia, że przyszłość jest dziś i to w zasięgu ręki zrobiliśmy sobie wycieczkę do Poznania na Motor Show 2017. Oto najpiękniejsze, najnowocześniejsze auto na targach. Marka, która już rewolucjonizuje rynek motoryzacyjny i zmienia bieg wydarzeń. Pojazd stworzony pod nadzorem Elona Muska, wizjonera naszych czasów, który ma tupet, środki i odwagę żeby wysyłać rakiety w kosmos i planuje.. well… kolonizację Marsa. Tesla Model S nie ma sobie równych.
I nadszedł moment przymiarki. Pasuje jak ulał i gdyby nie rzesza przebierających nogami facetów, którzy stali w kolejce żeby sobie w środku posiedzieć, spędziłabym tam pół dnia w towarzystwie bardzo przyjemnego pana z najbliższego salonu Tesli, w Berlinie.
Wprawdzie na Motor Show w Poznaniu nie można było zakupić Tesli to gdy w drodze powrotnej zajechaliśmy do Decathlon okazało się, że mają na wyprzedaży początkujących mężczyzn, w dodatku z grubym językiem. Żeby nie było wklejam dowód.
Więcej zdjęć z Motor Show Poznań 2017 w galerii: