10 lat ago
1827 Views
2 0

Co zrobić gdy mąż wychodzi na piwo

Written by

– Kochanie, wychodzę dziś z chłopakami na piwo!

– To ja zadzwonię po mamę żeby u nas spała, wtedy nie będziemy same!

– Ale ja będę tylko chwilę, jedno piwo i wracam.

Tia. Już to widzę. Jedno piwo. Ale skoro straszenie teściową nie pomogło, gdy mąż wychodzi na piwo trzeba pogodzić się z tym okrutnym zjawiskiem, wypuścić samca na wolność by poobcował z innymi samcami, ale uprzednio wpędzić go w poczucie winy, zagrać co się da i również bawić się pół nocy w najlepsze. Win&Win.

– To przed wyjściem kup nam chipsy i coca colę, zrobimy sobie babski wieczór.

Małżonek wtedy bez jąknięcia biegnie do sklepu, wybiera ulubione przysmaki swoich dziewczyn nie patrząc na zawartość kofeiny i cukru w napojach, składa je na kanapie obok już przygotowanej przez nas planszy Monopoly i wymyka się szybciutko z domu mamrocząc, że przed północą powinien wrócić.

Razem z panną N. zaczynamy zabawę. Inwestujemy w nieruchomości, rzucamy kasą na prawo i lewo, popijmy napoje gazowane i głośno bekamy rechocząc przy tym niemiłosiernie.

Gdy energia zaczyna nas rozpierać włączamy muzykę i drzemy japy jak tylko się da ale na długo nam nie wystarcza więc urządzamy sobie wojnę na taniec. Wywijamy rękami, szuramy kolanami po podłodze, bawimy się w najlepsze. Wrzuć sobie ten kawałek, zamknij oczy i wschłuchaj się.

Dasz wiarę, że to acapella? żadnych instrumentów. Coś fantastycznego. Obie z panną N. uwielbiamy Pentatonix. Posłuchaj jeszcze to się zarazisz.

Tak tylko napomknę, że w kwietniu będą w Amsterdamie. A ja szaraczek zamiast wychodzić w piątek na imprezę, siedzę z córcią w domu podczas gdy M. pije piwo z kolegami od strzelanek. W niedzielę znów zostanę sama bo pojedzie na wojnę. Postrzelać. Eh ciężki los żony… A w kwietniu Pentatonix będą w Amsterdamie… 🙂

Tak się wygłupiamy z panną N. że nie zauważamy kiedy mija 23-cia. Muzyka łupie, ściany mamy grube, sąsiadów wyrozumiałych i maltańskiego kota więc nikomu nic nie przeszkadza tylko my jakoś opadamy z sił po tym bylejakim jedzeniu. Ustanawiamy dzień trola. Razem z Gingerem z telefonu panny N. czyścimy zęby i wskakujemy pod kołdrę żeby jeszcze chwilę poplotkować przed snem.

Mimo że całe dnie spędzamy obok siebie tylko sporadycznie jest czas i okazja żeby pobyć ze sobą naprawdę. Przygotowujemy i jemy razem posiłki, ogarniamy mieszkanie, wstawiamy pranie, odrabiamy lekcje, wyjmujemy gary ze zmywarki ale jakoś tak nie ma kiedy zająć się niczym innym tylko „pure” spędzaniem czasu ze sobą, tylko we dwie, wygłupiając się. Tak jak dziś. Mama i córcia.

Dziękuję ci mój wspaniały M. że polazłeś dziś z kolegami na piwo i mimo że już od ponad godziny jest jutro to się nawet nie złoszczę.

PS. Wspominałam już o tym koncercie w Amsterdamie, kotku?

Article Categories:
Kobieta · Mama

Comments to Co zrobić gdy mąż wychodzi na piwo

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Menu Title
Menu Title